piątek, 30 stycznia 2015

Mariaż gorsetu ze sztuką

Jest to jeden z tych tematów, które próbowałam poruszyć na naszym gorsetowym fanpagu The Corset Addict, ale niestety formuła facebooka uniemożliwiła mi przedstawienie go Wam w takiej formie jakiej bym chciała. Dodatkowo od tego czasu wiele się wydarzyło w gorsetowym świecie i temat ten zyskał jeszcze na aktualności i popularności. Jest on dla mnie szczególny ponieważ dotyczy dwóch rzeczy bliski mojemu sercu, gorsetów i malarstwa. Kiedy 19 maja zeszłego roku podzieliłam się z Wami zdjęciem prezentującym jeden z pierwszych modeli Retrofolie, wykonany z tkaniny ozdobionej reprodukcją obrazu, czołowego przedstawiciela baroku w malarstwie Jeana Honore Fragonarda, o tytule"Huśtawka", chyba nikt nie spodziewał się, że Julianne, utalentowana gorseciarka z Montrealu, zawładnie w takim stopniu sercami i wyobraźnią polskich fanek gorsetów. 

Gorset Retrofolie model Azalea Huśtawka J.H. Fragonard

Od tego czasu Retrofolie stało się jedną z najbardziej pożądanych marek gorseciarskich, nie tylko w Polsce ale i na świecie. Obecnie Julianne ma w ofercie wiele innych modeli i tkanin z reprodukcjami słynnych dzieł sztuki. Wybór jest praktycznie nieograniczony, można zamówić gorset, a obecnie również spódnice, z motywem dowolnego dzieła sztuki do którego wygasły prawa autorskie, czyli takiego, którego twórca zmarł minimum 70 lat temu.


Absentia w gorsecie Retrofolie

Szczęśliwą właścicielką gorsetu tej marki jest między innymi znana wszystkim Absentia, na której blogu możecie przeczytać szczegółową recenzję posiadanego przez nią modelu Azalea wykonanego z tkaniny zdobionej obrazem Alfonsa Muchy "
Primrose & Feathers". Kolejną znaną posiadaczką gorsetu Julianne jest nie kto inny jak sama Lucy, na jej kanele na youtubie możecie obejrzeć recenzję również modelu Azalea, tym razem z motywem "Huśtawki" Fragonarda. Ja również nie pozostałam obojętna na ich piękno i skusiłam się na model Amaryllis czyli niewielki cincher. Długo zastanawiałam się nad obrazem, który chciałabym umieścić na moim gorsecie, pierwotnie miał to być uwielbiany przeze mnie Mucha, ale ilość zamawianych przez klientki z całego świata gorsetów z jego pracami, skutecznie mnie do tego pomysłu zniechęciła. W końcu, jeśli decyduję się na tak niebagatelny wydatek (koszt gorsetu to około 300$) to chcę mieć coś oryginalnego. Wybór padł więc na "Ofelię" J.E. Millaisa, jeden z moich ulubionych obrazów, z pasjonującą historią w tle. Modelką pozując do obrazu była Elizabeth Siddall, przyszła żona przyjaciela Millaisa innego słynnego malarza D.G. Rossettiego. Pozowała ubrana w haftowaną srebrną nicią suknię, zanurzona w wannie pełnej wody. Odbiło się to niekorzystnie na jej zdrowiu, gdyż biedaczka nabawiła się zapalenia płuc. Wywołało to furię ojca modelki, który zażądał od malarza zapłacenia rachunków za leki.

Mój gorset w towarzystwie książki poświęconej twórczości Millaisa, Rossettiego oraz innych Prerafaelitów.


Inny sposób na połączenie obrazu z gorsetem wymyśliła Louise Black, malowidło jako centralna część, skupiająca na sobie uwagę odbiorcy, obramowany efektowną, drapowaną, satynową wstążką, tworząc formę kamei.
                                                                       
                                                                              
 
 Gorset Louise Black "Narodziny Wenus" W.A. Bouguereau 


Nawet sztuka sakralna znalazła swoje miejsce w gorseciarstwie Wilde Hunt Corsetry wykorzystało niezwykle ozdobny i bogaty motyw, ociekających złotem ikon rodem z Bizancjum. W gorset wkomponowano fragment ikony, fresku "Chrystusa Pantokratora".

                                                                                           

Trend ten w zeszłym roku uległ umocnieniu. Coraz więcej gorseciarek zaczęło szukać sposobów na jak najlepsze dopasowanie wzorów na gorsecie, a kiedy im się to udało zaczęły sięgać po rozmaite dzieła sztuki i z ich pomocą tworzyć wyjątkowe prace.





 "Ogród rozkoszy ziemskich" H. Bosch gorset Lovely Rat's Corsetry


U nas za to mariaż gorsetu ze sztuką poszedł w zupełnie innym kierunku, dzięki dwóm niezwykle utalentowanym dziewczynom. Anna z Too Sweet
co prawda sama nie szyje gorsetów, ale jako osoba obdarzona niezwykłymi zdolnościami plastycznymi, tworzy między innymi mini-gorsetową biżuterię, rozpoczęła projekt - "Corset Makeover". Jako pierwszy przeróbce poddała gorset Restyle Matt Wide Hips, który ozdobiła reprodukcją obrazu "Li" H. R. Gigera, znanego szerszemu gronu odbiorców ze stworzenia scenografii do filmów oraz postaci kultowego Obcego.



  Anna w swoim gorsecie


Prawdziwym objawieniem zeszłego roku bezsprzecznie jest Karolina z Crash.Shirts. Nie dość, że jest utalentowaną, młodą gorseciarką, to jeszcze wspaniale maluje. Jej gorsety to prawdziwe dzieła sztuki, możemy na nich znaleźć zarówno kopie znanych obrazów, jak i jej własną autorską twórczość. Taki talent jest prawdziwą rzadkością i już został zauważony oraz doceniony przez grono gorsetowych fanek, o czym świadczą kolejne cudowne gorsety pojawiające się na jej fanpagu.




  Crash.Shirts gorset z motywem "The Lady of Shalott"  J.W. Waterhousea 




To tyle w skrócie jeśli chodzi o malarstwo i gorsety, mam nadzieję, że wpis przypadł Wam do gustu :)










Co, kto, jak i o czym ?

Witam serdecznie na moim blogu :)
Na początek wypadałoby napisać kilka słów o sobie oraz o tym czemu blog ów będzie poświęcony.
Nazywam się Magda i z racji na moje zainteresowania jestem tym co dzisiejsza młodzież określa mianem Geek girl, a w moim przypadku bardziej woman ;) z kolei kiedy ja byłam w wieku obecnej młodzieży, uważano za objaw dziwactwa i niedostosowania do grupy rówieśniczek.

Na blogu tym mam nadzieję dzielić się z Wami moimi zainteresowaniami, pasjami oraz przemyśleniami w rożnych kwestiach.
Dużo miejsca zamierzam poświęcić gorsetom, mojej wielkiej pasji, jako rozbudowę prowadzonego już przeze mnie fanpaga facebookowego The Corset Addict. Budowa facebooka niestety uniemożliwia systematyzację, albo ciągłość publikowania informacji, które z kolei daje blog, co zamierzam skwapliwie wykorzystać. Blog ma też stanowić rozszerzenie kanału The Corset Addict jaki niedawno powstał na Youtubie.
Oprócz tego znajdziecie tu wpisy poświęcone wszystkim innym moim zainteresowaniom, czyli dziwnej odzieży, nie koniecznie temu co jest rozumiane jako alternatywne, ale na pewno niestandardowe ;)  Będzie sporo o książkach, filmach i grach nie tylko komputerowych, a z drugiej strony o jedzeniu i gotowaniu. Zamierzam też dzielić się z Wami pomysłami na ciekawe, budżetowe wyjazdy oraz wynikami moich amatorskich poczynań przed obiektywem czyli czymś co można określić jako "amateur modeling" ;) Czyli będzie wszytko, istny groch z kapustą, bo po co się mamy ograniczać :D

Serdecznie zapraszam do śledzenia mojego bloga i pozdrawiam Was serdecznie!