Na początek odrobina historii. W przeszłości jako usztywnienie w gorsetach służyły surowce naturalne takie jak kość słoniowa, trzcina, wiklina czy fiszbin pozyskiwany w trakcie połowu wielorybów oraz sznurek wszywany w materiał w bardzo charakterystyczny sposób tworzący tzw. cording. Wbrew obiegowej opinii gorsety dawniej wcale nie były niewygodne, a wręcz można zaryzykować stwierdzenie, że dzięki temu, że naturalny fiszbin stawał się plastyczny pod wpływem ciepłoty ciała, były wręcz wygodniejsze od wielu nowożytnych gorsetów. Stalowe fiszbiny i buski zaczęły się w gorsetach powiać dopiero w okolicy 1820-40 roku a tak naprawdę zostały spopularyzowane w latach sześćdziesiątych dziewiętnastego wieku, dzięki innowacjom jakie w przemyśle metalurgicznym wprowadził Henry Bessemer.
Najprostszy podział to:
- fiszbiny z tworzywa sztucznego
- plastikowe - występują w różnej grubości
- kompozytowe - to fiszbiny z tworzywa dodatkowo wzmocnione innym materiałem np z wtopionym do wnętrza cienkim drucikiem
- syntetyczny fiszbin wielorybi - wykonane z materiału syntetycznego, który ma na celu odtworzenie właściwości, zwłaszcza termoplastycznych naturalnego fiszbinu.
- fiszbiny metalowe
- spiralne - występują w różnych rodzajach szerokości
- płaskie - występują w różnych rodzajach szerokości i grubości
Teoria 1. Fiszbiny odpowiadają za modelowanie gorsetu.
W tym twierdzeniu jest zaledwie ziarenko prawdy. Dlaczego? Ponieważ głównym zadaniem fiszbin jest utrzymanie pionowego naprężenia materiału i zapobieganie powstawaniu zmarszczek, tak naprawdę to wykrój gorsetu jest tym co zapewnia nam modelowanie. Jednym słowem bez fiszbin, może nawet zredukowalibyśmy się gorsetem w talii, jednak sam gorset zrolowałby się w pasie niczym, nie przymierzając stara skarpetka. Natomiast wszycie fiszbin, nawet najlepszej jakości w worek po zmienniakach nie zrobi z niego fantastycznie modelującego gorsetu. Rodzaj fiszbiny, a przede wszystkim jej plastyczność ma jednak wpływ na łuk jaki dzięki niej możemy uzyskać, ale czy na pewno zawsze powinien być on duży? O tym przy okazji kolejnej tezy.
Teoria 2. Fiszbiny metalowe płaskie są złe, a spiralne dobre.
To kolejna niezwykle popularna teoria, której prawdziwość zależy od wielu czynników. Po pierwsze warto nadmienić, że fiszbiny płaskie występują w wielu wariantach, niektóre tak cieniutkie i wąskie, że ich giętkość spokojnie dorównuje, a czasami wręcz przewyższa fiszbiny spiralne o większej szerokości. W ramach badania właściwości i wyższości jednego rodzaju fiszbin nad drugim Jenni Hampshire, właścicielka niezwykle ekskluzywnej marki gorseciarskiej jaką jest Sparklewren zrobiła eksperyment, który szeroko opisała na portalu Foundations Revealed. Wykonała cztery identyczne gorsety, jedyną różnicą w ich konstrukcji były zastosowane fiszbiny. Każdy z gorsetów miał tylko i wyłącznie jeden rodzaj fiszbin, dwa gorsety spiralne 5 oraz 7mm, a dwa pozostałe płaskie 5,5 oraz 7,5mm. Do współpracy zaprosiła dwie modelki o rożnych typach figury i poprosiła je o opinie na temat każdego z czterech gorsetów. Pokrótce przedstawię tu kilka, moim zdaniem, ciekawszych faktów jakie ujawniło owo doświadczenie. Jak zapewne domyślacie się, największą redukcję obie dziewczyny uzyskały w gorsetach z fiszbinami spiralnymi, jednak taka konstrukcja nie okazała się bez wad, zwłaszcza dla modelki o szerszej, bogatszej w tkankę tłuszczową talii. Fiszbiny spiralne uginały się bowiem pod tak dużym kątem, że zaczęły nieprzyjemnie wbijać się w ciało w okolicy talii, oraz wiązania, przy czym modelka zwróciła również uwagę na to, że taka konstrukcja nie daje jej ciału wystarczającego wsparcia w innych rejonach. Obje zdecydowanie odrzuciły gorset z szerokimi płaskimi fiszbinami, który oprócz znikomego lub żadnego modelowania dodatkowo powodował ból i uciska w okolicy górnej i dolnej krawędzi, ponieważ fiszbina stawiała opór przed odkształceniem się w formę łuku na wysokości talii, przy czym dziewczyna o większej różnicy talia biodra, zdecydowanie bardziej odczuwała ten dyskomfort. Ostatecznie modelka o naturalnie bardziej zaznaczonej talii wybrała gorset na szerszych spiralnych fiszbinach, a ta o mniejszej różnicy talia biodra, gorset na węższych fiszbinach płaskich. Jaki z tego płynie wniosek? Nie ma lepszych czy gorszych fiszbin, mają one po prostu różne zastosowanie. Raz w kontekście danej sylwetki, dla jednej będzie lepsza mniejsza, a dla innej większa ilość danego typu fiszbin. Dwa w kontekście konstrukcyjnym, jeśli spojrzymy na fiszbiny jako na szkielet gorsetu, a potem porównamy go z ludzkim od razu zobaczymy, że nasz szkielet składa się z rożnych kości, które pełnią w nim rożną funkcję, tak samo jest z fiszbinami w gorsecie. Fiszbiny płaskie są niezbędne na przykład w okolicy wiązania, ponieważ zapewniają o wile lepszą stabilizację w tak newralgicznym punkcie lub w okolicy brzucha, gdzie go spłaszczą i utrzymają prostą formę gorsetu. Bardzo często rolę tę w tym rejonie zamiast fiszbin pełni szeroki sztywny busk. Z kolei fiszbiny spiralne są niezbędne we wszystkich miejscach gdzie gorset układa się w łuk czyli talii oraz jeśli mamy do czynienia z gorsetem typu overbust na biuście.
Różne szerokości fiszbin płaskich i spiralnych oferowane przez Sew Curvy. |
Teoria 3. Prawdziwy gorset ma przynajmniej 20 fiszbin albo dobry gorset musi mieć dużo fiszbin.
Niektóre sklepy internetowe mamią nas takimi hasłami. Czy jest to prawda? Absolutnie nie! Gorset naprawdę nie potrzebuje gigantycznej ilości fiszbin, żeby dobrze modelować. Oczywiście większa ilość, jak już wspomniałam wyżej, zapewni lepsze naprężenie materiału, spowoduje też lepsze rozłożenie naprężenia. Zamiast w kilku punktach (na kilku fiszbinach) naprężenie, nacisk rozłoży się równomiernie na większej powierzchni (więcej fiszbin) co może dać większy komfort noszenia takiego gorsetu. Jednak wszystko i tak nadal skupia się na wykroju i konstrukcji. Ciekawym przykładem są tu gorsety wstążkowe, które nie dość, że za zwyczaj mają znacznie mniejszą ilość fiszbin w porównaniu do innych typów gorsetów, to jeszcze są one rozłożone w zupełnie inny sposób, a mimo to gorsety te pięknie modelują.
Teoria 4. Fiszbiny metalowe są lepsze od fiszbin z tworzywa sztucznego.
Kolejna teoria, której prawdziwość zależny od wielu rzeczy, przede wszystkim rodzaju materiału z jakiego wykonano fiszbiny i do jakiego celu chcemy je wykorzystać. Z pewnością należny unikać gorsetów w których użyto słabej jakości, cienkich plastikowych fiszbin, ponieważ po kilku próbach redukcji naszej talii takim gorsetem odkształcą się one w brzydki sposób, a ich niezwykła plastyczność sprawi, że przy próbie redukcji wbiją się w nasze ciałko tworząc dość nieestetyczne oponki. Jednak wysokiej jakości fiszbiny z tworzyw sztucznych mogą na służyć latami, a ich komfort noszenia jest porównywalny z fiszbinami spiralnymi. Warto też zauważyć, jaką renomą i bardzo pozytywną opinią, wśród członków gorsetowej społeczności cieszy się syntetyczny fiszbin, na razie nie spotykany w Polsce, zapewne z racji bardzo wysokiej ceny. Jak udowadnia w swoim artykule zamieszczonym na portalu Foundations Revealed wybitny gorseciarz Luca Costigliolo ten typ fiszbin jest wręcz bezkonkurencyjny w tworzeniu gorsetów opartych na historycznych wykrojach.
Mam nadzieję, że dzięki temu wpisowi dowiedziałyście się czegoś nowego. Będziecie wiedziały na co zwrócić uwagę kupując nowy gorset, jak również jakie informacje musicie podać gorseciarce dotyczące Waszej figury oraz preferencji, żeby wiedziała jakie fiszbiny, gdzie zastosować, aby Wasz gorset był wygodny i pięknie Was modelował.